Ridley Scott nie będzie reżyserował zapowiadanego od dłuższego czasu sequela
"Łowcy androidów". Poinformował o tym w wywiadzie dla Variety. Zadowoli się rolą producenta, natomiast pracę za kamerą pozostawi twórcy, który zostanie wybrany w niedalekiej przyszłości.
"Blade Runner 2" będzie kontynuacją, a nie rebootem kultowego filmu science fiction z 1982 roku.
Scenariusz nowej wersji pod kierownictwem
Scotta przygotowali
Hampton Fancher i
Michael Green. Szefowie Alcon Entertainment, studia stojącego za produkcją, są tekstem zachwyceni. Niestety nie chcą ujawniać szczegółów fabuły. Wciąż więc nie wiemy, która z wersji
"Łowcy androidów" doczeka się sequela. Należy bowiem pamiętać, że w ciągu ostatnich 30 lat światło dzienne ujrzało kilka różniących się od siebie znacząco wersji (szczególnie jeśli chodzi o tożsamość głównego bohatera).
O sequelu klasyka sci-fi
Scott mówi tak: "Scenariusz już powstał i jest cholernie dobry. Oczywiście kluczem do tego projektu jest postać Ricka Deckarda grana przez
Harrisona Forda". Napięty grafik aktora sprawił jednakże, że zdjęcia - pierwotnie zaplanowane na wrzesień - zostały przesunięte. Gwiazdor wciąż pracował wówczas na planie
"Gwiezdnych Wojen VII".
Być może Scott postanowił zrezygnować z reżyserii projektu, by uważniej skupić się na promocji biblijnego widowiska
"Exodus: Bogowie i królowie" oraz na dwóch innych filmach: sequelu
"Prometeusza" oraz
"The Martian" - ekranizacji e-booka Andy'ego Weira o kosmonaucie, który w wyniku nieszczęśliwego wypadku zostaje uwięziony na Marsie.