SPOILER. Romans a raczej zauroczenie obrońcy do klientki i to po jednej wizycie to chyba najgorszy punkt filmu. Potem mamy jeszcze melancholijny monolog żony adwokata. Porażka.
A na sali sądowej wcale nie jest lepiej, kocha, nie kocha, nienawidzi . Oskarżona nie przyznaje się do winy a gdy kochanek popełnia samobójstwo dobrowolnie "zgłasza "się na szafot. Litości.
I jeszcze dwa nurtujące pytania . Dlaczego żona generała została oskarżona o morderstwo przecież to służący podał mu wino ?. Na jakiej podstawie Akademia przyznała nominację do Oscara dla Ethel Barrymore ?.