Wiadomo Alex to nie Kevin więc czego się było spodziewać??
A ze nierealny?? Bądźmy szczerzy "Kevin sam w nowym yorku" też nie był. Pewne mankamenty są oczywiste, jak i infantylność wynikająca z familijnego charakteru filmu. Ale tak czy siak nie zasłużył ten film na nominacje do "złotej maliny" za najgorszy...
Nawet przez sentyment dla Olka Krupy,jedynego polskiego aktora rozpoznawanego jako
Polaka w USA,choćby za to słynne już zdanie po polsku wypowiedziane w tym filmie
,przynajmniej u nas w Polsce ocena powinna być wyższa.Przeczytałem większość krytycznych
wypowiedzi na temat filmu i uderzyło mnie jedno,że ludzie...
Nie wiem czemu, ale z postaci chłopców "Samych w domu", jakoś bardziej lubię Alexa. Nie wiem czemu? Kevin jakoś zawsze mnie irytował. To był taki, rozwydrzony szczylek, który chciał aby życie jego rodziny, kręciło się wokół jego osoby i by wszyscy nad nim skakali. Alex był inny, bardziej dojrzały i mniej...
zdecydowanie poniżej oczekiwań, szczerze wolę oryginał "Kevin sam w domu/w NY" z Macaulay'em Culkinem!
Bazowany na całkiem niezłej komedyjce, ale ma dwa poważne mankamenty:
1. Nie ma tego klimatu co Keviny, zamiast świąt dzieje się gdzieś na jesieni.
2. W Kevinie złymi są niezbyt lotni włamywacze, natomiast tu złodziei jest więcej i są groźniejsi a nad nimi jest jakiś jeszcze większy boss.
Poza tym i średnią...
Jest wiele zabawnych scen w dodatku znakomicie ogląda się ten film w okresie świątecznym a że nasz Olek Krupa mówi jedno zdanie po polsku to jest coś ciekawego.
Bo niektórzy na innych stronach o filmach uważają ze ta część jest lepsza od 2 więc czy tu również są tacy???