ale po co komu ta końcówka była? co komu przeszkadzało żeby skończyć 5 minut wcześniej? Bo za bardzo by było po amerykańsku? Naprawdę dobry film, który warto zobaczyć, mimo tego że im bliżej do końca tym więcej ślizgania się po wątkach, które wymagały rozszerzenia. Np samobójstwo Willa - gość, przyjaciel odstrzela sobie łeb ( i nie tylko sobie ale nie będę spojlerować) i tu się ten wątek kończy, koledzy i fiima jakby nigdy nic, prawie się o tym słowem nikt dalej nie zająknął poza jakąś małą wzmianką. Przecież to gruba afera musiała być w opinii publicznej, a tu cisza jakby zwolnienie wziął żeby rodziną się zająć