Pod uwagę do użyczenia głosu postaci Frollo brani byli Patrick Stewart, Ian McKellen i Derek Jacobi.
Rzygacze (zakończenie rynny dachowej) powinny być wydrążone, a gdy Frollo uderza w nie mieczem okazują się być bryłami.
Quasimodo zeskakuje z dzwonnicy na ziemię na linie, która chwilę wcześniej miała tylko około 15 stóp długości.
Phoebus został trafiony strzałą z tyłu. Chwilę później rana jest z przodu, a z tyłu nie ma po niej śladu.
Pod koniec piosenki "Out There" Quasimodo wspina się na wielką iglicę na dachu. Tymczasem iglica została dodana dopiero w XIX wieku i nie istniała w czasach, w których toczy się akcja filmu.
Pomniki na zewnątrz Katedry Notre Dame wyglądają na wykonane z czystego kamienia, podczas gdy w XV wieku, kiedy to toczy się akcja, były one polichromowane.
Gdy Quasimodo śpiewa "Być tam" i ze szczytu katedry obserwuje ulice Paryża, można zobaczyć Belle, bohaterkę "Pięknej i Bestii", przechadzającą się ze swoją książką między budynkami. Niedaleko uliczny handlarz z "Aladyna" trzepie latający dywan.
Gargulce, Victor i Hugo, noszą swoje imiona na cześć Victora Hugo, autora "Katedry Najświętszej Marii Panny w Paryżu", na podstawie której powstał film. Laverne została tak nazwana po Laverne Andrews, jednej z sióstr Andrews.
Kiedy gargulce śpiewają dla Quasimodo piosenkę "Niezwykły gość", zarzucają mu na głowę perukę. Jest ona podobna do tej, którą Tom Hulce (aktor podkładający głos za Quasimodo w wersji oryginalnej filmu) nosił w filmie "Amadeusz".
Przez moment można zobaczyć Pumbę z "Króla lwa" z jabłkiem w pysku, mającego za chwilę być upieczonym.
Łacińskie chorały, które słychać przez cały film to przeróbki prawdziwych gregoriańskich chorałów. Na przykład w scenie, kiedy Frollo zabija matkę Quasimoda słychać "Dies Irae" ("Dzień gniewu").
W tej animacji Quasimodo nie jest głuchy i potrafi mówić. W powieści Wiktora Hugo, na podstawie której został nakręcony ten film, dzwonnik z Notre Dame ogłuchł od dzwonienia w dzwony.
Historia, którą śpiewa Clopin na początku filmu, oryginalnie miała być mówiona. Uznano jednak, że będzie to zbyt dłużące oraz nudne i zmieniono te sceny na piosenkę.
W powieści Frollo jest Archidiakonem. Twórcy filmu uznali jednak, że jeśli Frollo będzie sędzią uczyni go to bardziej złowieszczym i uzasadni jego próby wytępienia Cyganów.