z powodu skojarzeń - w autobiografii Olbrychskiego znalazłam, że on też się wił, bo znali się wcześniej z Marią Seweryn na tyle, że mówiła mu 'wujku' - a tu wyszło, że trzeba erotyczne sceny razem grać. Podobno było błaganie reżysera, żeby dziewczynę (na jakąś obcą) zamienił, ale reżyser nie odpuścił. I ostatecznie pan Daniel uznał, że trzeba to satyrycznie. Co też i widać.