Broderick urodzony do roli naiwnego mlodzieniaszka zamieszanego w afere mimo woli, Brando natomiast kapitalnie sparodiowal Vito Corleone - ktoz moglby zrobic to lepiej niz on sam? Sporo smiesznych sytuacji, choc szczytow absurdu ten obraz na pewno nie osiaga. Ale na nudny wieczor jak znalazl. Na pewno nie bedzie to stracony czas.