Chociaż nie jestem fanka romansów ani jakiejkolwiek fantastyki to zauroczył mnie ten film. Jak większość pewnie większość osób Piękną i Bestię znałam jedynie poprzez pryzmat animacji Disneya. W animacji jest genialna muzyka w tym filmie zaś wykonanie. Przepięknie wyglądał ten zamek, Bella miała boskie suknie a Cassel jako Bestia to wręcz bajka. Wybór Seydoux jest jak dla mnie dyskusyjny, ma za bardzo suczowatą urodę.
Też ogromnie mi się spodobało, chociaż nigdy nie przepadałam za tą bajką. Strona wizualna dosłownie zapiera dech w piersiach, brakowało mi za to rozwinięcia wątku Bella-Bestia. Widać co prawda, że mijają dni/tygodnie, ale właściwie nie wiadomo, za co ona go pokochała - można tylko się domyślać. Wbrew temu, co niektórzy tutaj mówią na pewno nie za sukienki :D inaczej rzuciłaby mu się w ramiona już przy pierwszym spotkaniu.
Za co go pokochala...a za to, ze wyczula w nim dobra istote, chocby, to, ze pozwolil jej oddalic sie na jeden dzien aby mogla spotkac sie i pozegnac z rodzina, a to, ze dal jej na podroz flakonik uzdrawiajacej wody, gdyby sie skaleczyla, a co najwazniejsze uratowal jej zycie kiedy zaczela sie topic...