Jak w większości bajek kinowych. Fabuła dla 6 latków, a teksty dla 12 latków i starszych. Producenci/tłumacze myślą, że na te bajki chodzą nastolatkowie?
Mi się podobał. Przyzwoity, bez żadnych idiotycznych wstawek "dla starszych widzów", jak to się określa, a w czym chodzi o podteksty seksualne. Choć faktycznie moim zdaniem najzabawniejsze momenty zrozumiałe będą dla starszych dzieci, maluchy mogą nie łapać.
Nie chodziło mi o podteksty seksualne. Chodzi mi o słownictwo i nawiązanie do rzeczy, które 5-9 latek raczej nie rozumie. Np. to nawiązywanie do Facebooka.
Mimo wszystko aż tak sie nie orientują w mediach społecznościowych. Rownież teksty papugi w języku francuskim chyba dla dzieci niezrozumiałe. Ani festiwal w San Remo czy ptaki mafiosi.
Nie wszystko musi być zrozumiałe dla dzieci. Czasem pewne rzeczy są przemycane dla dorosłych, którzy chodzą z dziećmi do kina.