No i się doczekaliśmy :"))))
NAJGORSZEGO polskiego tłumaczenia tytułu filmu zagranicznego!! Ja kompletnie nie rozumiem jak można było tak zniszczyć ten tytuł, on jest przecież koszmarny :/
A że nowy plakat gorszy od poprzedniego, to już nawet nie wspomnę.
Patrzę na listę ostatnio oglądanych, a tu nagle "Sama przeciw wszystkim". Myślę sobie "Co to do cholery za film?", "aaaa.. Miss Sloane zamieniona na polski tytuł" i wszystko jasne ;)
A to nie tak, że to dystrybutor filmu decyduje o jego polskim tytule? Chyba filmweb ma z tym niewiele wspólnego.
ja zawsze byłem przekonany że te idiotyczne nazwy wymyślają dystrybutorzy... filmweb nie może sobie zrobić własnego tłumaczenia tytułu na ojczysty język bo to w pewnym sensie zahacza o prawa autorskie. zwłaszcza jeśli zamiast tłumaczyć dosłownie nazwę filmu wymyśla się jakieś nazwy z kosmosu jak w tym przypadku... ''Miss Sloane''- ''Sama przeciw wszystkim'', równie dobrze można dać polski tytuł ''stoje na polu'' XD nie widzę różnicy pomiędzy tymi tłumaczeniami bo oba nie nawiązują do oryginału.
oczywiście, że dystrybutorzy wymyślają polskie tytuły. Oni nawet sobie strawy nie zdają, że już większość Polaków zna angielski, a przy tym oryginalny tytuł filmu, a takie luźne tłumaczenia polskiej dystrybucji tylko odstraszają i wkurzają widzów.
Bo to polska szkoła tytułów filmowych, a zgodnie z jej podstawowymi zasadami tytuł powinien być topornie prosty, zrozumiały nawet dla upośledzonego ośmiolatka i zdradzać fabułę.
Okropne, ale prawdziwe :/
Sad, but true :(
Ciekawe, ile jeszcze przyjdzie nam żyć w takiej rzeczywistości...
Jak podobni twoim rodzicom, nie przestaną się rozmnażać to obawiam się, że długo...
masz racje, musisz wiedziec o co kaman w filmie czytajac tytuł. Choc powinno byc w zgodzie z tradycją "Miss Sloane czyli sama przeciw wszystkim"
W jaki sposób tytuł zdradza fabułę? Zaledwie ją zarysowuje. Gdyby nie on, to ominąłbym produkcję, a bardzo mi przypadła do gustu.
Hahaha. Aż mnie brzuch rozbolał ze śmiechu. Wchodzę na Jessice żeby sprawdzić czy jeszcze został mi jakiś film, którego nie widziałam, a tu "Sama przeciw wszystkim". Nie wierzę! Kto to zrobił?
Dawaj poprawny polski nagłówek. Bez słów obcych i głupot. Słowo "pani" nie jest polskie, gdybyś chciał go użyć.
Słucham? Nie użyłem takiego słowa w moim poście, więc nie rozumiem o co Ci chodzi. Również nagłówek jest po polsku :)
Wybiegam w przyszłość, streszczam myśli bez wyjaśnień.
Jeżeli nagłówek wydawcy wywołuje u ciebie wątpliwości, jestem ciekaw czy ukułeś już właściwy.
"Tytuł" to po polsku "nagłówek" właśnie, bo to znaczyło od zawsze łacińskie słowo "titulus".
"Nagłówek", to po polsku "napis umieszczony nad tekstem". Tako rzecze słownik PWN.
http://sjp.pwn.pl/slowniki/nagłówek.html
Chyba żadna miarą nazwy filmu nie można nazwać napisem nad tekstem.
Ale mimo tego, czytając Twoje komentarze, bawię się świetnie :)
To nie słownik, tylko strona w internecie... Jedno i drugie nie potrafi mówić...
Nie wspominając nawet o tym że ta dystrybucja bedzie tak rozległa że film trafi do 5-10 kin w Polsce... Zdziwię się jesli bedzie inaczej
To nie autorzy tytułów są winni tylko polska głupota. To jest tak jak z disco polo. Im coś jest bardziej kretyńskie, tym więcej ludzi przyciąga. Dlatego wymyśla się tytuły, które mają przyciągnąć uwagę półgłówków.
rowniez gratuluje dystrybutorowi lub osobie/osobom odpowiedzialnym za dobor tytulu ...lol ;]
dobrze ze nie ,,Zyczenie smierci w krajnie czarnego weza'' boszeeeee co jest nie tak z tymi ludzmi :]
pozdro
Tys prowda. Jest fatalny. Ale nie przesadzaj. Są jeszcze gorsze tłumaczenia. W tym temacie panuje duża konkurencja.
Mamy już polskie Maliny - Węże. I jest taka kategoria.
Najgorsze, że tytuł zdradza tak naprawdę fabułę. Dla mnie takie coś traci już jakikolwiek sens.
I jakie mieć tu zaskoczenie z niezłego twista?
Dobra, dobra, a "Żądło"?
Z drugiej strony angielskie tytuły są bardzo nudne, albo "Imię Nazwisko", albo "Jedno_słowo".
To nie jest tlumaczenie tytulu, tylko jakis pomysl na tytul, ktory delikatnie mowiac nie udal sie. Obraza on kazdego, kto choc troche zna angielski. Widocznie uwazaja ze jak Polski polityk to idiota, to normalny obywatel tez nim bedzie.
Przyznam, że nie rozumiem Twojego oburzenia. Masz przecież w zasadzie dosłowne tłumaczenie oryginału "Miss Sloane" :
Miss - czyli panna, bo nie ma nikogo. Jak by miała, to byłaby Mrs.
Sloane - dla wzmocnienia wydźwięku tej samotności - to anagram słowa alone - czyli samotna po angielsku plus litera "S" na początku, żeby to nie było zbyt oczywiste.
A jak się jest samemu to - z definicji - jest się przeciw wszystkim.
Mam nadzieję, że pomogłem ;-)
A mnie irytują tacy ludzie, którzy próbują w ten oklepany sposób "ojej ojej co za tytuł, no koszmar, przeżyć nie mogę" zabłysnąć na fw....:)
To wyjdź z "fw" ;)))
Pełno tu takich i pełno takich będzie.
PS To wcale nie była próba zabłyśnięcia na Filmwebie drogi użytkowniku Fenus. Czekając miesiącami na dystrybucję polską tego obrazu z Jessicą w roli głównej i wielokrotnie natrafiając na oryginalny tytuł: "Miss Sloane" nie wyobrażałem sobie nic innego niż pozostawienia oryginalnego tytułu w Polsce. Dlatego moje zażenowanie i chwilowy gniew przelałem na internetowy papier w postaci posta na forum tego filmu. Szkoda, że musisz oceniać według własnych kryteriów i po okładce.
Ale pamiętaj proszę, że w Polsce nie mamy obowiązku znać angielskiego (ja znam, żeby nie było ;)) i dystrybutor zakłada, iż któryś z kinomanów także może tego języka nie znać. Osobie takiej słowo "miss" powie niewiele (ewentualnie pomyśli sobie, że to film o wyborach miss - i to poważnie mówię), a co do "Sloane" to może nie zauważyć, że to nazwisko. W takiej sytuacji, dla takiej osoby ten tytuł w oryginale to zbitek niezrozumiałych lub źle zrozumianych słów. Do tego dochodzą problemy z wymową - jak to prawidłowo powiedzieć przy kasie? A hasło "Sama przeciw wszystkim", mimo iż dosyć banalne i patetyczne, to jednak zwraca uwagę, że oto kobieta będzie przeciwko czemuś w słusznej sprawie występować.
Wiem, że wiele polskich wersji tytułów może z uzasadnionych przyczyn drażnić, ale nie wymagajmy od dystrybutorów pozostawiania tytułów oryginalnych. Raczej prośmy o zdrowy rozsądek w tytułowaniu po polsku.
Hm...Ty także, jak chyba każdy (!) " oceniasz wg własnych kryteriów" :) Serio- męczące i nudne jest jęczenie na temat tytułu.... Pod każdym anglojęzycznym filmem, ktoś, kto próbuje zaistnieć psy wiesza na tłumaczeniu tytułu... jakby kogoś to obchodziło. No nic! Powodzenia....
ja tam jestem szczęśliwy że jest face bo jak się komuś nie podoba moja ocena tytułu lub recenzja i na filmwebie ją usuwa to na face nie może nic zrobić hejerzy no ale każdy jest jedyny jedyna
Wydaje mi się, że "Sloane" byłoby dość problematycznie w wymowie dla statystycznego widza, stąd dystrybutor zdecydował się wywalić nazwisko z tytułu :P