Bardzo piękna blondynka, fantastyczne kształty, jednak aktorka z niej marna... W "10" robi wrażenie biegając po plaży i ów film zapisał ją na stałe w historii kina jednak dla mnie to stanowczo za mało. Derek zwykle grała w erotykach produkowanych i reżyserowaych specjalnie dla niej przez jej męża ("Bolero", "Tarzan", "Duchy tego nie robią|) a jej zadaniem było jedynie ładnie wyglądać i pokazywać piękne ciało.
Na tym opierała się cała jej kariera
Ma/ miała super ciało, ale jeśli chodzi o twarz to taka typowa kalifornijska dziewczyna. Ładna, ale nie żadne zjawisko.
Zjawisko, zjawisko :) Ciało super, ale twarz też piękna (zwłaszcza w młodości), a błękitne oczy zniewalające.
Z jednej strony małżeństwo z Johnem pomogło jej zrobić karierę, z drugiej... cóż, najlepszym reżyserem to on niestety nie był - po dziełach jak Bolero czy Tarzan chyba żadna aktorka, nawet utalentowana, nie odbiłaby się od dna. Z trzeciej jednak... cóż, Bo i John przez ponad 20 lat byli ponoć bardzo dobrym, kochającym się małżeństwem, więc... coś za coś ;)