Zawsze miałem przed oczyma jego obraz z Fisherkinga i gdy widzę go w nowszych filmach to jednak pochłania mnie taka nostalgia.
Dokładnie mam to samo uczucie. Wydaje się że jeszcze niedawno Fisher King lub Big Lebowski a to było tako dawno...
Nasi idole się starzeją i umierają. Nie mam pojęcia kim będą idole naszych wnuków i późniejszych pokoleń lecz wydaje mi się że takich ja my mieć na pewno nie będą ;D