Kliniczny przykład wszechstronnego aktora marnowanego przez marnych filmowców, robią z niego drugiego Piotra Zelta (bo gabaryty podobne), na szczęście chłop uparty i walczy na deskach kilku teatrów w zróżnicowanym repertuarze. Moja ocena - naturalny talent komediowy ale przede wszystkim dramatyczny. Trzymam kciuki
a ja gdyby nie teatr nie znalabym tego pana. dzis dał popis w komedii Mayday a pare tygodni temu odegrał niesamowitą role w Dziadach wiec moja ocena jest na podstawie ról teatralnych