Nie przypuszczałam że może się stać moją ulubioną postacią Gotham. Ma w sobie niesamowitą elegancję połączoną z wręcz nieziemskim zapałem i dość zabójczymi umiejętnościami. No i akcent/ składnie która sprawia że aż chce się go słuchać!
Popieram, a pomyśleć, że po pierwszym odcinku uznałam, że nie bardzo pasuje mi taka wersja Alfreda... Już po kolejnym zweryfikowałam swoje pierwsze, zupełnie błędne odczucia. Wymiata :D
Zgadzam się z przedmówczynią. W mojej opinii, najlepszy Alfred Pennyworth w dotychczasowej historii. Charyzma, zasób słownictwa, nienaganny sierpowy.