najlepsza Waszym zdaniem część serii (+ uzasadnienie)?
U mnie bezapelacyjnie "Blood Money"! I to z 2-óch powodów: rozbudowany z pierwowzoru motyw kupna
uzbrojenia wg. własnych potrzeb (od różnorodnej amunicji po celowniki i inne bajery) oraz fenomenalne
misje do wykonania (np. kasyno, opera, wesele, dyskoteka czy Biały Dom + "bonusowa" misja - za to należy
się dodatkowy punkt). O grafie i grywalności nie wspominam, bo to nigdy nie schodziło poniżej konkretnego
poziomu. To chyba tyle z mojej strony.
Ja wole Codename 47 za klimat, fabułę, muzykę (RAGDOL po HEADSHOOTach xd) a także gry walność, lokacje (Hotel, Szpital psychiatryczny, restauracja Li Honga) i braku paska podejrzliwości, który najbardziej mnie irytował w 2giej części. Blood Money był jakiś taki bez duszy, misje w Operze czy kurorcie były świetne ale po za tym jakoś nie pokochałem jej tak jak CD47 czy Contrakt